W chwili obecnej nie widzimy zagrożenia wstrzymania realizacji przejazdów kolejowych w pełnym realizowanym obecnie zakresie – takie stanowisko otrzymaliśmy od władz woj. lubelskiego odnośnie kwestii zaległości finansowych Przewozów Regionalnych wobec PKP Polskich Linii Kolejowych.
Poprosiliśmy samorządy wojewódzkie o ustosunkowanie się do informacji, którą tydzień temu ujawnił prezes PR Ryszard Kuć, iż spółka ta nie jest w stanie wywiązywać się z ugody z PKP PLK dotyczącej spłaty w ratach zaległości. W tej sytuacji PKP PLK mogą teoretycznie zająć majątek samorządowej spółki (w tym tabor i nieruchomości), który, zgodnie z zapisami ugody, jest zabezpieczeniem na wypadek nie wywiązywania się PR z postanowień porozumienia (link).
- Województwo Lubelskie w ramach swoich kompetencji właścicielskich stale kontroluje sytuację Przewozów Regionalnych. W chwili obecnej nie widzimy zagrożenia wstrzymania realizacji przejazdów kolejowych. W przypadku dalszego braku regulacji zobowiązań, jesteśmy przygotowani na wprowadzenie przez PKP PLK pewnych ograniczeń w realizacji zamówionego w PR rozkładu jazdy – poinformowała nas Beata Górka, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Woj. Lubelskiego.
Również samorządowcy z Dolnego Śląska nie widzą w tym względzie istotnego zagrożenia. – Przewozy Regionalne są spółką prawa handlowego. Za bieżącą działalność spółki odpowiada jej zarząd. Województwo Dolnośląskie podpisało ze spółką Przewozy Regionalne umowę o świadczenie usług publicznych w zakresie publicznego transportu zbiorowego, wojewódzkich kolejowych przewozów pasażerskich realizowanych od 1 stycznia do 31 grudnia 2013 r. Rekompensata wypłacana przewoźnikowi bilansuje deficyt przewozów objętych tą Umową – mówi „Rynkowi Kolejowemu” Agnieszka Zakęś, wicedyrektor Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Woj. Dolnośląskiego.
Agnieszka Zakęś nie sądzi, by brak spłaty zobowiązań ugodowych przez PR skutkował powtórką z 2010 r., kiedy to PKP PLK, także w wyniku zaległości finansowych PR, wstrzymały na 2 tygodnie kursowanie pociągów kategorii InterRegio. Zakęś zwraca uwagę, że pociągi IR mają charakter komercyjny, więc nie leżą w gestii województw. Podobnie uważa Wojciech Jankowiak, wicemarszałek woj. wielkopolskiego, dodając jednocześnie, że „spółka Przewozy Regionalne winna uruchomić pociągi Inter Regio, nie zamówione przez Samorząd ani Ministerstwo Transportu, jedynie w przypadku ich bilansowania się”.
Zupełnie inaczej na omawiane problemy Przewozów Regionalnych patrzą władze woj. śląskiego, które wprawdzie powierzyły od grudnia 2012 r. całość realizacji przewozów wewnątrz województwa Kolejom Śląskim, ale w dalszym ciągu pozostają współudziałowcem PR. Aleksandra Marzyńska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Woj. Śląskiego twierdzi, że sytuacja w PR wzbudza coraz większy niepokój.
- Województwa mające podpisanie umowy o świadczenie usług publicznych w zakresie kolejowych pasażerskich przewozów regionalnych przekazują na ich podstawie środki finansowe, które co do zasady powinny być przeznaczane na realizację usług związanych z umowami, a nie na pokrywanie zaległych zobowiązań spółki. Nie można dopuścić do sytuacji, by kłopoty przewoźnika miały swoje przełożenie na obsługę pasażera. Ugoda na spłatę zaległych zobowiązań została zawarta pomiędzy dwoma stronami, które winny przestrzegać jej warunków – uważa Aleksandra Marzyńska.